Czas Apokalipsy według Ghelderodego. Motyw śmierci, wieczne memento mori, ukazane jako konieczność i kres, jako zrównanie wszystkich wobec oblicza Kościeja. Spektakl jest sprawnie poprowadzony reżysersko. Ów śmieje się z Purpelniucha, Oboja i Wałkonia, sprośnego a rubasznego, współczuje filozofowi Pustomielowi, dla którego szczęściem nad miarę będzie wizja przyszłego wdowieństwa. Jest stale pod wrażeniem demonicznego Nekrozatora - mistrza Kościeja, pana życia i śmierci, wieszcza głoszącego Apokalipsę. Na scenie przechodzi się od rubasznej i sprośnej dosłowności do mistycznej wizji śmierci. Szczególnie mocne przeżycia wywołują sceny, których Anioł Zła Nekrozotar dominuje nad wszystkim co żyje, przepowiada koniec świata, kiedy jest uosobieniem śmierci. Jego niesamowitość potęguje głos (zastosowanie mikroportu i pogłosu), koturny, czaszka zwierzęcia ocieniająca oblicze aktora, długi płaszcz spod którego widać kości, szkielet przeplata
Źródło:
Materiał nadesłany
Goniec Teatralny, nr 15