- Ten tekst jest - aż boję się użyć tego słowa - szowinistyczny. By na jego podstawie zrobić spektakl, musiałem się trochę odsunąć od swojego myślenia społecznego i politycznego. Popatrzyłem na to tak: problemem jest człowiek - GIOVANNY CASTELLANOS o dzisiejszej premierze Teatru Powszechnego w Łodzi "Boeing, Boeing".
Dariusz Pawłowski: Jak doszło do Pana współpracy z Teatrem Powszechnym w Łodzi? Giovanny Castellanos : To efekt zaproszenia mnie przez panią dyrektor Ewę Pilawską. Teatr Powszechny poszukiwał młodego reżysera, który by się nie bał pracować przy farsie. Bo rzeczywiście, trudno dziś znaleźć młodych reżyserów, którzy byliby zainteresowani tym gatunkiem. Ja już zrobiłem sporo spektakli, z niektórych dziwnych ambicji się wyleczyłem, chcę robić rzeczy, których wcześniej nie robiłem, nie przestraszyłem się zatem i tutaj jestem. Czyli propozycja z Łodzi przyszła we właściwym momencie? - Ja naprawdę myślałem o farsie od kilku lat. Mam nadzieję, że to rzeczywiście właściwy dla mnie czas i jestem bardzo wdzięczny Teatrowi Powszechnemu, że dał mi szansę. Farsa, choć wydaje się lekka, ma swoje bardzo poważne wymagania... - To prawda. To gatunek, który uczy dużej pokory. Okazuje się, że te wszystkie narzędzia reżyserskie, które posiad