"Porwanie Sabinek" w reż. Daniela Kustosika w Teatrze Muzycznym w Lublinie Pisze Kacper Sulowski w Gazecie Wyborczej - Lublin.
Aktorzy naszego Teatru Muzycznego to nieźli śpiewacy, ale brak zaplecza dramatycznego w najnowszym spektaklu "Porwanie Sabinek" razi po oczach jak czerwona plama na ślubnej sukni. Schmierentheather, czyli teatr szmiry, to nurt, który pod koniec XIX wieku jak epidemia rozlał się po scenach całej Europy od Londynu, przez Paryż i Wiedeń, aż po Lwów, Gdzie tylko zajrzał, rozsiadał się wygodnie ze swoim kiczem, tandetą i całą paletą tanich efektów. Wtedy aktor nie był ani idolem, celebrytą, ani nawet bożyszczem nastolatek W opinii społecznej zajmował miejsce gdzieś między kloszardem a bumelantem. To także czas, w którym teatralni twórcy nie myśleli o zmienianiu świata, o misji, jaką mogliby pełnić. Ważne, żeby na widowni było pełno. Bo pełna publika to pełna kasa, I oto wtedy, w momencie, w którym światowy teatr sięgał bruku, pojawiają się oni. Franz i Paul von Schonthan. Dwaj herosi, którzy z odwagą pit bulla porywającego się na yorka krz