EN

11.08.2006 Wersja do druku

Farsa, która zmienia się w dramat

- Mamy dużo postaci do zagrania. I jak powiedział Artur - wszystko dzieje się w desperacji. Widz śmieje się z farsy, a za kulisami odbywa się dramat - mówi BEATA FUDALEJ, która wraz z ARTUREM BARCISIEM zagra w "Rozkładach jazdy" w Teatrze Na Woli w Warszawie.

12 sierpnia w warszawskim Teatrze na Woli premiera "Rozkładów jazdy" Petra Zelenki. Autora słynnych "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" wspomagał brytyjski spec od fars Michael Frayn. Grają Beata Fudalej i Artur Barciś. Agnieszka Michalak: Pani pracuje w Teatrze Narodowym, pan jest aktorem Teatru Ateneum. Dlaczego zdecydowaliście się opuścić swoje sceny i zagrać w "Rozkładach jazdy" w Teatrze na Woli? Beata Fudalej: To świetnie napisany tekst, a takich dociera do nas bardzo niewiele. Zelenka jest uznawany za autora kultowego. Artur Barciś: Zasłużenie. BF: Całkiem zasłużenie. Ta sztuka mówi dużo o ludziach, o teatrze. I o aktorach. AB: O naszym stylu życia i bycia. Czy to komedia, czy już farsa? AB: Farsa, która zmienia się w dramat. Widzowie obserwują desperacką próbę wystawienia bardzo znanej farsy Michaela Frayna, a przy okazji dostają opowieść o angielskiej klasie średniej. Mimo że jest siedem ról, grają tylko dwie osoby. BF: Tak,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik nr 97 - Kultura

Autor:

Agnieszka Michalak

Data:

11.08.2006

Realizacje repertuarowe
Festiwale