"Wekeend na wsi" w reż. Jarosława Stańka i Jerzego Jana Połońskiego w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
- Farsa jest cool - usłyszałam od młodych ludzi wychodzących z Teatru Powszechnego po sobotniej premierze "Weekendu na wsi". Zakończony tam niedawno Festiwal Sztuk (bardzo) Nieprzyjemnych, bolesnych choć ambitnych, za sprawą tej udanej inscenizacji ma modelową puentę. W teatralnych pradziejach farsy dawano na finał ciężkich dramatów i moralitetów. Powszechny, który metodycznie zajmuje się losem polskiej komedii - organizuje konkurs Komediopisanie, wydał "Antologię współczesnej polskiej komedii" - zmierzył się z tą wyjątkowo trudną jej odmianą i dowiódł, że to celny materiał do popisania się inwencją i próba dobrego smaku. Błahą treść, karykaturalne postacie, sytuacje wymagające nadania im formy z pomysłe i poczuciem humoru wykorzystali realizatorzy "Weekendu na wsi" Jarosław Staniek (choreograf, m.in. autor układów do filmu "Kochaj i tańcz", współpracujący przy spektaklach Jarockiego i Jarzyny, reżyser widowisk multimedialnych)