Toruński teatr zaproponował publiczności dwie premiery w ciągu jednego tygodnia. "Czarną komedię" Petera Shaffera i "Ożenek" Mikołaja Gogola. Pierwszy spektakl ma na celu przede wszystkim sprowokowanie publiczności do śmiechu, drugi lansuje diabelską wizję świata.
"Czarna komedia" i "Ożenek" są pierwszymi przedstawieniami zaprezentowanymi przez Teatr im. Horzycy od czasu zmian na fotelach dyrektorskich. Pierwsze wyreżyserował Andrzej Bubień - dyrektor artystyczny toruńskiej sceny. Znać, że w materii farsy czuje się swobodnie. Salwy śmiechu na widowni I jak w przyzwoitej farsie od początku wszystko jest jasne. Ktoś kogoś w dobrej wierze oszukał czy raczej wykorzystał. Teraz - mimo nie sprzyjających okoliczności - usiłuje wszystko odkręcić. Prosta, nieskomplikowana fabuła pozwala aktorom na wykorzystanie slapstickowego stylu - rodem z niemego filmu. W przestrzeni mansardy zaprojektowanej na pracownię rzeźbiarską i kawalerskie mieszkanie następuje systematyczne ogałacanie bohaterów z pozorów i złudzeń. Pełno tu zadań aktorskich. Od zakłamanego artysty - uwodziciela po dewotkę - alkoholiczkę. Od zapatrzonej w artystę słodkiej idiotki po zawiedzioną kochankę. Wszyscy nawzajem siebie demaskują, stwarzając prz