"Niepoprawni" wg "Fantazego" Juliusza Słowackiego w reż. Macieja Englerta w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Dzienniku Trybuna.
Rzadko się zdarza, aby w tym samym czasie w dwóch teatrach warszawskich można było zobaczyć różne inscenizacje tego samego dramatu z kanonu polskiej klasyki. Dla teatromanów to gratka. Taka okazja właśnie się nadarzyła, pewnie z okazji jubileuszowego roku teatru narodowego, bo "Fantazy" Juliusza Słowackiego trafił najpierw na afisz Teatru Powszechnego (w reżyserii Michała Zadary), a teraz do Teatru Współczesnego (w reżyserii Macieja Englerta). O ile pierwsze przedstawienie mogło dowodzić, że czas Słowackiego bezpowrotnie przeminął, o tyle to drugie, choć bardziej w formie tradycyjne, dowiodło, że jest przeciwnie, że językiem Słowackiego nadal można się świetnie porozumieć. Cała scena i widownia Teatru Współczesnego tonie w krzewach, dzięki czemu wydaje się, że jest wielokrotnie większa niż naprawdę. Wykorzystany został każdy skrawek wolnej przestrzeni na sali teatralnej, aby dworek Respektów i jego okolice zagarnęły publiczność.