"Bracia i siostry" w reż. Mai Kleczewskiej z Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu w Teatrze IMKA w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.
Połączenie poszczególnych wątków z Czechowa i Dostojewskiego może dać zaskakujący efekt. U ,,mistrza z Taganrogu" na pierwszy plan wybija się sytuacja ludzi postawionych wobec życiowej nudy i marazmu. Autor "Zbrodni i kary" pokazuje człowieka uwikłanego w sprawy, które za swoje drugie dno mają nieuchwytną na pierwszy rzut oka metafizykę. Relacje pomiędzy Andriejem Prozorowem i Natalią, Maszą i Wierszyninem, Fiodorem Karamazowem i jego synami mogą być kopalnią wiedzy o skomplikowanych nieraz międzyludzkich stosunkach. Dramaty Czechowa pojawiają się na polskich scenach regularnie, by przypomnieć choćby ostatni "Wiśniowy sad" Pawła Łysaka. Teatralne okazują się także powieści Dostojewskiego. Inscenizacja "Braci Karamazow" Janusza Opryńskiego została uznana za jeden z najlepszych spektakli ostatnich paru lat. Potencjału rosyjskich autorów w żaden sposób nie wykorzystała Maja Kleczewska w opolskim widowisku. Sygnowanie "Braci i sióstr" nazwiskami