"Solidarność. Rekonstrukcja" w reż. Pawła Wodzińskiego i "Workplace" Bartka Frąckowiaka i Natalii Fiedorczuk-Cieślak w reż. Bartka Frącowiaka w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
W Bydgoszczy powstała lewicowa rekonstrukcja zjazdu "Solidarności" z września 1981 r. To mocne pożegnanie ekipy Pawła Wodzińskiego i Bartka Frąckowiaka, która przez ostatnie trzy lata uczyniła z bydgoskiego teatru jedno z najważniejszych miejsc polskiej kultury. I której przedłużenia kontraktu nie chciał bydgoski samorząd z PO. Po co prawicy rekonstrukcje? Do ustanawiania tożsamościowych świąt, angażowania emocji, wyzwalania tęsknoty. Tym razem nie będzie jednak mowy o mistycznej łączności z ofiarą krwi, np. powstańczej, z której w jakiś tajemniczy sposób ma wyrastać nowa lepsza Polska. Bydgoscy aktorzy budzą tęsknotę za poczuciem podmiotowości, wpływu na społeczną rzeczywistość i zaangażowaniem. Po co reżyserowi Pawłowi Wodzińskiemu pierwsza "Solidarność"? Po pierwsze, do pokazania jej jako walki pracowniczej i społecznej powiązanej z podobnymi walkami na całym świecie. Stąd cytowane i inscenizowane przesłania od związkowców