Gdy spóźnionych na spektakl księży dowozi na sygnale samochód z Biura Ochrony Rządu, a z wysokości wznoszonego w Gdyni, na przyjazd papieża, ołtarza polowego wzrok nasz przyciąga napis: "JESUS CHRIST SUPERSTAR", zdobiący szczyt budynku Teatru Muzycznego, to możemy być pewni, że takiej roboty nie powstydziłby się rekin showbusinessu, Robert Stigwood, który jako producent i specjalista od reklamy, walnie przyczynił się do światowego sukcesu tej rock-opery. Reżyser Jerzy Gruza ma świadomość, że choć dzieło Webbera i Rice'a dociera do nas z piętnastoletnim opóźnieniem, to w polskich warunkach może ciągle być tematem wybuchowym. Po sukcesie "Skrzypka na dachu" dyrektor Teatru Muzycznego posądzenia o antysemityzm obawiać się nie musi. Twórcy "JESUS CHRIST SUPERSTAR" zbierali cięgi za przedstawienie żydowskich kapłanów w krzywym zwierciadle. Kontrowersję budziła też pozycja Marii Magdaleny u boku Chrystusa. W Polsce twó
Tytuł oryginalny
FAN-CLUB Jezusa Chrystusa
Źródło:
Materiał nadesłany
Fakty nr 27