"Rzekomy Stanisław" w reż. Macieja Prusa w Warszawskiej Operze Kameralnej. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
Dla świetnego Mariusza Godlewskiego i nieznanego Verdiego warto pójść do Warszawskiej Opery Kameralnej. Kolejność nie jest przypadkowa, choć przed premierą wydawało się, że właśnie rzadko wystawiana opera Giuseppe Verdiego "Rzekomy Stanisław" będzie główną atrakcją dla widzów. Bez udziału młodego barytona Mariusza Godlewskiego byłaby tylko odkurzoną muzyczną ciekawostką. Verdi to operowy geniusz. Ale gdy w wieku 27 lat tworzył "Rzekomego Stanisława", był na początku drogi. Miał talent, jego indywidualność rozkwitła później. "Rzekomy Stanisław" jest dowodem na to, że już w młodości z niesłychaną łatwością wymyślał piękne melodie, brakowało mu umiejętności wyjścia poza operowy schemat. Ten utwór jest zestawem efektownych, ale konwencjonalnych numerów wokalnych. Warszawska Opera Kameralna specjalizuje się w odkrywaniu mało znanych dzieł, dlatego obecność na tej scenie "Rzekomego Stanisława" jest uzasadniona. Tym bard