XXXVI Warszawskie Spotkania Teatralne. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Większość przedstawień, jakie dziś można oglądać na scenach teatralnych w Polsce, jest bardzo do siebie zbliżona zarówno pod względem formy, kształtu inscenizacyjnego (reżyserzy wzajemnie ściągają od siebie pomysły), jak i w warstwie wypowiedzi ideowej i przesłania ukierunkowanego na doraźność i nachalną publicystykę. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia ze sztuką napisaną dzisiaj, czy z utworem klasycznym. Pokazują to 36. Warszawskie Spotkania Teatralne. Właściwie prawie z każdego spektaklu pokazanego podczas WST wyziera jadowita krytyka Kościoła, środowisk patriotycznych, obecnej władzy, a także niszczenie polskiej pamięci historycznej ("Swarka", "Nasza klasa"). A polska pamięć historyczna, jak wiadomo, jest ściśle związana z polską tożsamością. Destrukcyjnym zjawiskiem jest także niczym nieuzasadnione rewizjonistyczne podejście do naszej klasyki ("Dziadów część III"). Chrześcijańska wizja człowieka w większości prezentow