I NA TYM KONIEC Zaczyna się bardzo dobrze. Najpierw na scenę wchodzi taper, potem na zawieszonym nad proscenium ekranie pojawiają się czarno-białe plansze z napisami, stylizowane na rozedrgane napisy rodem z niemych filmów. Zapowiadają sztukę Pera 0lova Enquista "Twórcy obrazów". Taper przygrywa, na ekranie wielki znak Starego Teatru. Zaczyna się przedstawienie. Wybór konwencji kina niemego wynika z treści sztuki i tego, kim są jej bohaterzy: Selma Lagerlöf - pisarka, noblistka, Viktor Sjöström - wielki reżyser szwedzkiego kina niemego, Juliusz Jaezon - jego operator i młoda aktorka Tora Teje. Cóż bardziej odpowiedniego niż kino nieme dla ukazania spotkania tych wybitnych osobistości podczas pracy nad "Niewidzialnym woźnicą" (filmem Sjöströma według pisarstwa Lagerlöf), którego fragmenty pojawią się zresztą na kinowym ekranie. Powtórzmy: zaczyna się bardzo dobrze. I na tym koniec. Sztuka Enquista nie należy do najbardziej udanych. Bawi przede w
Źródło:
Materiał nadesłany
"Tygodnik Powszechny" nr 50