Sztuka Jerzego Żurka "Para za parą", pokazana po czterech latach od napisania w poniedziałkowym Teatrze Telewizji, jest mała, ale miejscami smaczna. Oczywiście, jeżeli ktoś po "Sto rąk, sto sztyletów" przygotował się psychicznie, że obejrzy dramat narodowy, tylko tym razem rozgrywający się w 1983 roku, to się odrobinę zawiódł. "Para za parą" - to dramat współczesny, ale dramat kameralny. Żurek jest niewątpliwie utalentowanym dramatopisarzem i dobrze byłoby, żeby teatry trochę go "upieściły". "Para za parą" przeczekała się nie. z winy. teatrów, ale "Casanowa" wydrukowany w "Dialogu" czeka nadal na wystawienie. W "Parze za parą" Żurek zastosował klasyczny chwyt teatralny: jedność czasu i miejsca. Rok, jak się rzekło, 1983. W pięknej odziedziczonej willi dziennikarza, który nie poddał się w stanie wojennym weryfikacji, spotykają się na przyjęciu dawni kumple i ich żony, Wszystko więc dzieje się pomiędzy postaciami tej sztuki podczas owego
Tytuł oryginalny
Fajni kumple
Źródło:
Materiał nadesłany
Kultura nr 27