EN

18.04.2005 Wersja do druku

Fado i miłość

"Fado - wieczór drugi" w wykonaniu Marzeny Nieczui-Urbańskiej w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Grażyna Antoniewicz w Dzienniku Bałtyckim.

Orkiestra rozkłada nuty. Gasną światła. Wstrzymujemy oddech, gdy na scenie, w smudze reflektorów, pojawia się Marzena Nieczuja-Urbańska. Jest bosa, w srebrzystoszarej sukni. Ramiona otula jej czarny, tiulowy szal. Opuszczając powieki zaczyna śpiewać. Zdaje się wpatrywać gdzieś, w głąb swojej duszy. Jakby cała i bez reszty oddając się temu, co zaraz opowie, wypłacze. Śpiewa o utraconych uczuciach, nadziejach, łzach pożegnaniach i powrotach. Przytulę się do ciszy, która wciąż tutaj trwa. Przytulę do poduszki, która twój zapach zna. Przytulę się do deszczu, który nie może spaść... Poszukam ukojenia, posłucham twoich słów. Ogłuchnę od milczenia lecz będziesz ze mną znów. Aktorka nie używa niepotrzebnych teatralnych gestów. Niekiedy ruchem bioder lub dłoni podkreśla rytm i sens śpiewanych pieśni. Ma piękny, mocny i ciepły głos. Zapewnia... Nie chcę śpiewać o miłości, miłość to stracone chwile, zimny blask czarnego

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Fado i miłość

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki nr 89

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

18.04.2005

Realizacje repertuarowe