EN

11.05.2002 Wersja do druku

Faceci do wzięcia

Ten spektakl to dwie godziny bezpretensjonalnej, profesjo­nalnej zabawy. I dowód, że w polskich warunkach musical można przyrządzić inaczej, niż do tej pory zwykliśmy sądzić. "Pięciu braci Moe" firmuje pry­watna firma Festival Group sp. z o.o., która zyskała wsparcie Romy. Na tej scenie będzie grany, ale z zało­żenia jest on do wzięcia przez inne teatry. By przyjąć "Pięciu braci Moe", potrzeba niewiele, całość roz­grywana jest w jednej, skromnej de­koracji i przy użyciu najniezbędniejszych rekwizytów. Fabułka jest prosta. Autor wyko­rzystał zestaw piosenek Louisa Jordana, urodzonego w początkach XX wieku, czarnoskórego muzyka, który z ogromną swobodą poruszał się w wie­lu gatunkach: od country do jazzu, od bluesa do calypso. Pomysł wyjściowy polega na przypomnieniu słynnej jego grupy - Tympony Five. Jej występy by­ły przykładem tak typowej w Ameryce sztuki estradowej, łączącej muzykę z żartami słownymi. Musical, którego tytuł p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Faceci do wzięcia

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 109

Autor:

Jacek Marczyński

Data:

11.05.2002

Realizacje repertuarowe