Warlikowski przychodzi na próby o 11 rano i wychodzi o 11 w nocy. W przerwie śpi na kanapie. Nie opuszcza teatru. Świat zewnętrzny dla niego nie istnieje. Aktorzy wspominają, jak kiedyś okazało się, że reżyser musi coś osobiście odebrać na poczcie. Warlikowski zdziwiony zapytał: - To poczty jeszcze istnieją? Ostatni raz byłem na poczcie w dzieciństwie - o Krzysztofie Warlikowskim, przed premierą jego "(A)pollonii" w Nowym Teatrze w Warszawie, pisze Katarzyna Janowska w Polityce.
Nowy Teatr Krzysztofa Warlikowskiego wystąpi 16 maja ze swoją pierwszą premierą. Spektakl grany będzie na dziedzińcu Pałacu Papieży na Festiwalu w Awinionie. U nas pokazy odbywać się będą w dawnej Fabryce Wódek Koneser, bo Nowy Teatr nie ma jeszcze swojej siedziby. Krzysztof Warlikowski, wspólnie z Grzegorzem Jarzyną, obaj uczniowie Krystiana Lupy, stworzyli warszawski Teatr Rozmaitości, najgorętsze miejsce na mapie teatralnej Polski końca lat 90. i początków nowego wieku. To ich między innymi Piotr Gruszczyński, krytyk teatralny (dziś dramaturg w teatrze Warlikowskiego), nazwał "ojcobójcami" i to oni najmocniej zaistnieli w świadomości widzów i krytyków jako twórcy nowego, zbuntowanego teatru. Z czasem ich drogi zaczęły się coraz bardziej rozchodzić. Jarzyna przekształcił Rozmaitości w TR, czyli Teren Warszawa. Wystawiał młodą polską dramaturgię w różnych zakątkach stolicy. Spektakle Warlikowskiego grane były rzadko lub wcale. Wreszcie re�