I jak tu nie wierzyć w sens konkursów! Gdyby nie konkurs ogłoszony przez wydawnictwo Cotty- Buchner nie napisałby prawdopodobnie nigdy tej romantycznej sztuki, poczętej z ducha Musseta, inspirowanej lekturami i chęcią sparodiowania filozofii Kanta. Autor "Woyzzecka" i "Śmierci Dantona" ujawnia w swej jedynej komedii instynkt rasowego satyryka, prekursora humoru absurdalnego: wiele konceptów (sekcja mrówki) nie dziwiłoby nikogo w dialogach kochanego pana Ionesco, Natomiast tam, gdzie Buchner jest satyrykiem serio (sceny z malowniczo potraktowanym ludem) - przypomina się zjadliwość Brechta, jednoznaczność jego ataków... "Leonce i Lena" to utwór zajmujący ważne miejsce w kręgu literatury romantycznej. Tak dziś gorliwie odczytywanej i interpretowanej po głośnych sporach, dyskusjach i wystawach. Piszę o tym, aby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego najmłodszy z naszych teatrów sięgnął po Buchnera. Teatr Na Woli dokonał pracy ze wszech miar pożytecznej. Ukazał
17.10.1976
Wersja do druku