Odrzuciwszy garść danych biograficznych - o Kopkowie wiemy tyle, ile zdążył zawrzeć w swoich sztukach. Formy nauczył się u Suchowo-Kobylina. Formy, a więc rysunku postaci, konkretności dialogów, wyczucia teatralnego efektu. Treść - pozbierał Kopkow z wielu dróg, które przemierzył, zapamiętując twarze, słowa, sytuacje... jakieś świty w stogach siana, chciwe dłonie sięgające po rubla, oczy wbite w niebo nieosiągalnych marzeń. Słoń to zjadliwa satyra na tzw. relikty przeszłości. Kołchoźnik Moczałkin pod wpływem lektur zaczął śnić o "burżujskim życiu". Kiedy znalazł szczerozłotego słonia, postanowił uciec z nim do Ameryki, odkuć się za wszystko. Wokół złotego słonia obraca się intryga komedii, umożliwiając poznanie motywów działania i postaw bohaterów. Prostocie kompozycji towarzyszy gęstość realistycznej obserwacji. Satyrycznemu osądowi - nuta współczucia i zrozumienia. Kopkow chciałby, aby ludzkie m
Źródło:
Materiał nadesłany
Szpilki nr 20
Data:
16.05.1976