Ten program potrafi przekonać nawet najgorliwszych sceptyków, iż Henryk Tomaszewski komponuje widowiska, które przemawiają językiem współczesnym, obywając się bez słów. Właśnie z niewiary w słowo, z nieufności wobec zabiegów manipulatorskich zrodziła się idea powołania do życia zespołu mimów. Dwadzieścia lat działalności potwierdziło założenia programowe twórcy obrazów o rzadkiej piękności i sile wyrazu. Przy tym Tomaszewski nam nie sklasyczniał, nie zrutynizował swych pomysłów. Pozostał wierny sobie, wrażliwy na echa niespokojnego świata, ciągle odnawiający formułę programów, szukający niebanalnych źródeł inspiracji. "Przyjeżdżam jutro" to collage scen i black-outów na kanwie Eurypidesa i Pasoliniego. Zestaw nazwisk pozornie dziwaczny, lecz kryje się w tym świadomy zamysł. Tomaszewski odczytuje antyk poprzez teraźniejszość. Dowodzi uniwersalizmu problemów sprzed wieków, niezmienności emocji ludzkich, tęsknoty do piękna i �
Tytuł oryginalny
F. Z. K. relacjonuje
Źródło:
Materiał nadesłany
Szpilki nr 27