Czytam w programie, że prapremiera tej Komedii odbyła się dopiero w roku 1952 we Wrocławiu. Niemal sto lat minęło od napisania utworu do jego scenicznej realizacji. Jakże krzepiące dla współczesnych dramaturgów takie przypomnienie, że dawniej też różnie bywało, bo asekuranci-dyrektorzy woleli zaoszczędzić sobie kłopotów i nie grać autorów "kontrowersyjnych..." W przypadku Komedii lęk był uzasadniony. Dziś jeszcze bije z tego tekstu gniew i satyryczna pasja. Tchnie z niego mimo wielu komediowych rozwiązań i rozrzucanych hojną ręką żartów - świadomość przegranej, nieuchronność klęski jednostki uczciwej i dobrej w świecie Prezesów i bogatych nierobów. Dusza, serce - to dwie lutnie, Ale brzęczą czegoś smutnie - pisał Apollo Nałęcz-Korzeniowski w Przedgromie, objaśniając w rzeczach przeznaczonych dla teatru, skąd bierze się ów smutny ton... Należy pochwalić Teatr Dramatyczny za trafny wybór pozycji repertuarowe
Źródło:
Materiał nadesłany
Szpilki nr 12