EN

8.03.1984 Wersja do druku

F.Z.K. ŚWIĘTA I DZIEŃ POWSZEDNI

Lubię zwiszenruf Słoni­mskiego, kiedy ktoś skarżył się, że Shaw nudzi: - Wolę, kiedy nudzi on, niż ktoś inny.... To prawda: teatr poszedł naprzód (choć może nie za­wsze we właściwym kierun­ku), nie jest sceną, na której G.B.S. odnosił największe sukcesy, fluktuacje mody i tyrania reżyserów ze­pchnęły w cień autora; dramatopisarza, niegdyś po­stać pierwszoplanową. Dzi­siaj byle scenograf od niego ważniejszy. Dlatego zasłu­guje na szacunek zamysł repertuarowy J.P. Gawlika, aby pokazać teatr dialogu i refleksji, teatr kpiny z po­wag i autorytetów, teatr ba­rdziej do słuchania niż do patrzenia. Jak dziś brzmią paradoksy i tyrady, jakie Shaw wkłada w usta swych bohaterów? Nadspodziewanie dobrze. Kostium nie przeszkadza w odbiorze, wręcz przeciwnie - przyda­je kwestiom szlachetnego dystansu, pozwala na do­strzeżenie w tej sztuce sprzed 60 lat współczesne­go moralitetu, obracające­go się wokół problemów, nad którymi i teraz mija n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Szpilki nr 10

Autor:

F.Z.K.

Data:

08.03.1984

Realizacje repertuarowe