"Ewangelia" w reż. Szymona Kaczmarka i "Msza" w reż. Artura Żmijewskiego w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Tadeusz Kornaś w Znaku.
Dwa filary chrześcijaństwa - Pismo i liturgia - zostały zaprezentowane jako spektakle krytyczne, ignorujące fakt, iż dziedziny te powiązane są z wiarą. Nie zdarza się to w historii teatru po raz pierwszy. Zarówno w "Ewangelii" Kaczmarka, jak i "Mszy" [na zdjęciu] Żmijewskiego było jednak coś całkowicie oryginalnego - obojętność. Chrześcijaństwo całkowicie oddało pole gry we współczesnym teatrze. W teatralnym mainstreamie praktycznie nie istnieje. Poza Piotrem Cieplakiem nie ma innego reżysera, który odważyłby się wystąpić z pozycji chrześcijańskich i zrobić inspirowane religijnością przedstawienie (choć od "Historyi o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim", "Historii Jakuba" czy "Księgi Hioba" minęło już sporo czasu). Jan Klata, który też mierzył się z wiarą i doktryną, teraz interesuje się czym innym i wypowiada się już chyba w całkiem innej sprawie. Pewnie mógłbym wymienić jeszcze dwa lub trzy nazwiska znanych reżyserów, dla kt�