- Nie chcę zmieniać swojego życia. Chcę je pamiętać. I chcę, żeby się nagrużało i narastało kolejnymi warstwami. Jakąś robotę trzeba dać ludziom przy wykopaliskach - mówi aktorka Ewa Szykulska w rozmowie z Dorotą Wodecką w Wysokich Obcasach Extra.
"Jestem gotowym materiałem na książkę" - powiada twoja bohaterka w filmie "Kolekcja sukienek". To zupełnie jak ty. Piszesz? - O sobie? Niekoniecznie. Notuję czasami jedno, dwa zdania, jakie mi przyjdą na myśl, bo jeśli ich w porę nie chwycę, to uciekają z głowy jak przerwany sen. Teraz to takie "Listy do siostry" piszę, ale nie wysyłam. Dlaczego nie biografię? - Bo materiał na biografię zbyt lichy. Z pewnym znakomitym wydawnictwem podpisałam umowę i drżę ze wstydu, że jej nie dotrzymuję. A każda cierpliwość ma swój koniec, wiem. Może teraz jestem gotowa? Czasu coraz mniej. A przecież życie ciągle jeszcze mnie absorbuje. Teraz takie, w którym mogę siedzieć przez kilka godzin i nic nie robić. Nie czytać, nie oglądać, nie myśleć. Dowcip o góralu, znasz? Nie. - A co wy, baco, robicie? A tak sobie siedzę i myślę. A jak nie macie czasu, to co robicie? To tylko sobie siedzę. Myślisz o tym, co było ważne, a co nieważne? - Problem w