EN

6.10.2015 Wersja do druku

Evita w pudełku do butów

"Evita" Andrew Lloyda Webbera w reż. Sebastiana Gonciarza w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Pisze Błażej Kusztelski.

Po "Upiorze w operze" inny słynny musical Webbera i Rice'a znalazł się w końcu na poznańskiej scenie. Tym samym Teatr Muzyczny jest trzecią sceną w Polsce (po Chorzowie i Gdyni), na której pojawiła się "Evita". W dodatku w gorącym okresie przedwyborczym, gdy dwie kobiety ubiegają się o fotel premiera i poparcie wyborców, a jedna z nich - jeżdząc po kraju koleją i fotografując się na peronach - zyskała sobie nawet przez moment ksywkę Ewy Peron. Zapewne do dziś wystawienie w Poznaniu "Evity" nie byłoby możliwe, gdyby nie praca u podstaw, którą podjął dyrektor Przemysław Kieliszewski. W efekcie wzmocnił kadrowo teatr, nawiązał współpracę z realizatorami gwarantującymi lepszy niż dotąd poziom artystyczny, polepszył nieco warunki techniczne, a od ubiegłego sezonu powierza wiodące role w musicalach zwyciężcom ogólnopolskich castingów, dzięki czemu teatr mógł się porwać nawet na arcytrudną muzycznie i wokalnie "Evitę". A skoro muzyka Andr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

Błażej Kusztelski

Data:

06.10.2015

Realizacje repertuarowe