"Evita" Andrew Lloyda Webbera w reż. Sebastiana Gonciarza w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Pisze Adam Olaf Gibowski w portalu Kultura u Podstaw.
Już dawno nie widziałem tak dobrego spektaklu musicalowego, jak "Evita" w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Wizja teatru zaproponowana przez Sebastiana Gonciarza, reżysera do tej pory mi nieznanego, porwała mnie bez reszty. Cała mądrość tej reżyserii polega na konsekwencji, w mnogości dynamicznie zbudowanych scen, widz nie traci orientacji, nie są to wyłącznie następujące po sobie numery, tylko spójna i nierozerwalna całość. Jeżeli na ponad dwugodzinnym spektaklu nie wiercę się, nie spoglądam na zegarek, tylko z zaciekawieniem śledzę wydarzenia na scenie, wiem że uczestniczyłem w czymś niepospolitym. "Evita" w wydaniu Sebastiana Gonciarza nie jest opowieścią o zaskakującej karierze kopciuszka, który przeistoczył się w królewnę, to znacznie bogatszy portret kobiety, do tego sugestywny. Wychodząc ze spektaklu, trudno jednostronnie osądzić argentyńską prezydentową, zbyt wiele w niej sprzeczności. Eva Peron z jednej strony jest wyrachowana i szal