EN

12.09.2011 Wersja do druku

Europejski festiwal pozbawiony wniosków

"Warszawa przyjechała do Wrocławia", "To nie jest wydarzenie europejskie", "To nie jest kongres, lecz festiwal" - trzeciego dnia na placyku przy Pawilonie Czterech Kopuł, który stał się nieformalnym miejscem spotkań uczestników kongresu, słychać było otwarte słowa krytyki - pisze Katarzyna Kazimierowska w Rzeczpospolitej.

Korespondencja z Wrocławia 15 tysięcy akredytowanych uczestników, pół tysiąca kuratorów, ponad 120 dziennikarzy, sto organizacji pozarządowych z całej Europy, w sumie 200 tysięcy uczestników wszystkich wydarzeń kulturalnych - to pierwsze statystki Europejskiego Kongresu Kultury, który podsumował w niedzielne popołudnie minister kultury Bogdan Zdrojewski. Zabrakło tylko liczby, ilu artystów wzięło udział w kongresie. - Kultura jest najważniejszym elementem zmiany społecznej i ekonomicznej. Taki wniosek płynie z tegorocznego kongresu - powiedział minister kultury podczas uroczystego zakończenia kongresu. - Kultura ma budować zaufanie, a aktywność w sieci przekłada się na aktywność w kulturze. Wiemy też, że państwo powinno wspierać, a nie organizować środowisko kulturalne. Wreszcie sztuka nie musi być krytyczna, sztuka jest tworem kultury, a nie życia - podsumował Zdrojewski. Jaki był więc wrocławski kongres? Nośne hasła bez wniosk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Europejski festiwal pozbawiony wniosków

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita online

Autor:

Katarzyna Kazimierowska

Data:

12.09.2011

Wątki tematyczne