Parafrazując hashtag #metoo, można byłoby zapytać #onteż? W prokuraturze ruszyło śledztwo w sprawie Ryszarda A., kandydata na stanowisko dyrektora olsztyńskiego teatru Jaracza i niechlubnego bohatera reportażu "Masz zrobić striptiz przede mną. Po aktorsku". Pisze Daria Bruszewska-Przytuła w Gazecie Olsztyńskiej.
Każda taka historia to o jedną za dużo. Bo doświadczenie molestowania to doświadczenie przemocy w jej najbardziej ohydnej i upokarzającej wersji. Co gorsza, psycholodzy potwierdzają, że to upokorzenie, które powinno być przecież odczuwane raczej przez osobę dopuszczającą się takich haniebnych czynów, często przechodzi na ofiarę przemocy seksualnej. A ta, zawstydzona i przekonana, że poniesie większą karę niż oprawca, bo przecież "sama jest sobie winna", często decyduje się milczeć. Tak też mogło być i tym razem. I wygląda na to, że przez jakiś czas było, bo wiele wskazuje na to, że trauma kobiet, na drodze których stanął Ryszard A., trwa nie od wczoraj. Zacznijmy jednak od początku. Kim jest Ryszard A.? Na co dzień - dyrektorem Teatru Akademickiego, który przez ćwierćwiecze działał pod patronatem Uniwersytetu Warszawskiego. Przedstawiciele uczelni nabrali wody w usta i nie chcą publicznie opowiedzieć o przyczynach zerwania współpracy z