Artur Gotz - śpiewający aktor, znany łódzkiej publiczności z pracy w Teatrze Nowym, obecnie postawił na estradę, gdzie odnosi sukcesy, zarówno w kraju, jak i za granicą (Stany Zjednoczone, Australia, Nowa Zelandia, Wielka Brytania, Belgia, Niemcy, Czechy, Austria, Szwajcaria, Cypr, Węgry, Holandia).
Bohdan Gadomski: Jaki charakter będzie miał spektakl, z którym wystąpi pan 27 września w Teatrze Nowym w Łodzi? Artur Gotz: To spektakl komediowy autorstwa Michała Walczaka, ale z elementami poważniejszymi. Przedstawienie opowiada o tym, jak dwoje młodych ludzi umawia się na swój "pierwszy raz". Próbują odgrywać przed sobą sceny według napisanego wcześniej scenariusza, ale za każdym razem coś stoi na przeszkodzie - czasami niezdarność, czasami lęk. Jaką postać pan kreuje? Moja postać to Karol - chłopak, młody mężczyzna, który jest zdeterminowany, żeby przeżyć "pierwszy raz" ze swoją dziewczyną Magdą. Chce, żeby oboje wspominali to pięknie, bez zażenowania. Zgadza się na manipulacje ukochanej, zresztą sam też nie jest bez winy... Spektakl jest w pewnym sensie kontynuacją "Piaskownicy" - sztuki tego samego autora, który jest jednym z najciekawszych dramaturgów młodego pokolenia. Premiera odbyła się dokładnie 8 lat temu w tym samym