Tę sztukę, która pokazuje nam rzeczywiście innego Strindberga (w "Listach Teatru Polskiego"- jedna z części nosi tytuł: "Strindberg jakiego dotąd znaliśmy") - można rozumieć bądź jako dramat psychopaty, któremu los zgotował rolę władcy - bądź jako dramat samej władzy, jako tragedię historiozoficzną. Nie sądzę, by możliwe było znalezienie tu jakiejkolwiek drogi pośredniej. W "Eryku XIV" tkwią potencjalnie dwa zupełnie różne utwory, między którymi reżyser musi wybierać. Jeśli odczytać "Eryka XIV" jako dramat wtadzy - to dramat ten rozgrywa się między Göranem Perssonem, uosabiającym racjonalny pierwiastek historii - a królem Erykiem, którego każdy krok i każda decyzja przekreślają racjonalnie nakreślony przez Perssona plan dziejów. Wszystkie inne postaci sztuki są w tej koncepcji drugoplanowe, pełnią rolę z punktu widzenia dramaturgii sztuki - tylko przedmiotową. Podmioty są tylko dwa: Eryk i Persson. Konflikt jest za
Tytuł oryginalny
Eryk XIV i Goran Persson czyli dwa oblicza historii
Źródło:
Materiał nadesłany
Argumenty Nr 27