Łódzki Teatr TV, teatr ambitny i dysponujący dobrymi aktorami porwał się na rzecz odważną i ryzykowną. Przedstawił dramat Strindberga "Eryk XIV", dramat, którego polska prapremiera odbyła się zaledwie 5 lat temu w Teatrze Polskim w Warszawie. Jest to sztuka trudna, o skomplikowanej intrydze historycznej, wymagająca nie tylko doskonałego aktorstwa, ale również bardzo przejrzystej i czytelnej reżyserii. W przeciwnym wypadku, a tak stało się wczoraj, widz może mieć kłopoty z zorientowaniem się w samej fabule. "Opis charakteru człowieka bez charakteru - oto czym jest mój Eryk XIV" - pisał o swoim dramacie August Strindberg. Twórcy łódzkiego przedstawienia zastosowali się do tego, odautorskiego komentarza. Krzysztof Chamiec z właściwym sobie rozmachem pokazał władcę - psychopatę, człowieka słabego, bezwolnego i niezdecydowanego. Był chyba jednak zbyt jednostajny. Powołajmy się znów na samego Strindberga, który wyjaśniał, że jego król jest
Tytuł oryginalny
ERYK XIV
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny Nr 270