"Equus" Petera Shaffera stał się światowym bestsellerem teatralnym. Triumfował m.in. na skomercjalizowanym Broadwayu. To budzi podejrzenia. Rzadko się zdarza w praktyce "Dialogu", aby redakcja uważała za wskazane tłumaczyć się przed czytelnikami z powodu druku jakiejś sztuki. A tak było właśnie z "Equusem". W numerze zawierającym ten utwór umieszczono zarazem redakcyjną dyskusję, rodzaj sądu nad sztuką. Zapamiętałem opinie, że nie jest to dzieło wielkiego formatu, przynajmniej pod względem zawartości filozoficznej i intelektualnej, napisane z uwzględnieniem wszystkich mód (od seksu po mistycyzm), ale skonstruowane precyzyjnie, z doskonałym wyczuciem teatru, z atrakcyjną akcją. Wszystko to da się udokumentować. Wystarczy wszakże tylko zmienić podejście i punkt widzenia, aby wady stały się zaletami. Shaffer nie napisał sztuki d!la wyrafinowanych intelektualistów. Jest to sztuka dla zwykłych ludzi, wymóżdżanych przez środki masowego przekazu
Źródło:
Materiał nadesłany
"Gazeta Robotnicza" nr 265