EN

20.06.2024, 12:26 Wersja do druku

Energia młodości, precyzja tańca i wdzięk klasyki

„Juvenalia 2”, występ tancerzy Polskiego Baletu Narodowego Junior w Teatrze Wielkim –  Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Anna Czajkowska w Teatrze Dla Wszystkich.

fot. Ewa Krasucka

W projekcie zainicjowanym przez Krzysztofa Pastora, już kolejny raz tancerze Polskiego Baletu Narodowego Junior prezentują efekty swojej pracy, mariaże środków wyrazu i modeli artystycznych wypowiedzi przy wysokim poziomie techniki tańca. Spektakl baletowy „Juvenalia 2” wypełnił Salę im. Emila Młynarskiego mnóstwem ruchowych, zmysłowych wrażeń i radosnych przeżyć, a krótkie, baletowe etiudy pokazały czytelność choreografii i kunszt wykonania pomysłowych mini choreografii. Warto dodać, że występ grupy najzdolniejszych adeptów polskich szkół baletowych zaskoczył widzów zupełnie inną stylistyką niż poprzednio. W trzyczęściowym programie klasyka spotyka się z kroplą współczesności i wdzięczny, lekko liryczny, choć niepozbawiony dramatyzmu pokaz zadziwia pomysłowym podejściem do różnorodnej tematyki, prezentowane w tak zwięzły, spójny sposób.

W „Juvenaliach 2” dziesięcioro młodych tancerzy z młodzieżowej grupy baletowej (Weronika Gałązka, Kamila Lechowska, Maria Grzymała, Julia Skubis, Łucja Ulbrych, Roberto Olivieri, Cezary Szlachta, Paweł Dobrzyński, Maciej Duda i Mikołaj Spiżewski) z trudnych technicznie wariacji wydobywa czyste piękno, wzbogacając je swym indywidualnym odczuciem treści. Ich gracja staje się wizją eteryczności połączonej z drapieżnością, ekspresjonizmem i subtelnością.

Pierwszy mini spektakl artystycznego wieczoru to suita z baletu – pantomimy „Korsarz” („Le Corsaire”) w realizacji Iriny Wasilewskiej i Dawida Trzensimiecha. Na kameralnej scenie wystawiono ją z ukłonem w stronę klasyki – według kanonicznego, zbliżonego do oryginalnego opracowania choreograficznego Mariusa Petipy. Muzykę do pierwszej wersji „Korsarza” skomponował Adolphe-Charles Adam, ale legendarny choreograf francuski, Marius Petipa, zmodyfikował ją, dodając do partytury Adama kawałki muzyczne innych kompozytorów (Riccardo Drigo, Peter Von Oldenburg, Cesare Pugni) i wprowadzając kolejno nowe sekwencje choreograficzne. Innowacyjność prezentowanej inscenizacji podkreślają młodzi, pełni energii tancerze – juniorzy. Ich delikatna nieśmiałość, niepewność gestu szybko znika, a popisowe skoki, pełne energii sekwencje zespołowe, duety oraz cyzelowane partie solowe urzekają wyrazistością, pasją i werwą. Tancerki wspaniale oddają charakter swoich bohaterek  – z namiętnością i kapryśnym wdziękiem. Bohaterowie klasycznego baletu nabierają życia, gdyż wykonawcy realizują swe zadanie nie tylko w tańcu, ale i poprzez działania aktorskie. Doceniam solidną konstrukcję całości, o którą zadbali Dawid Trzensimiech i Irina Wasilewska, oddając romantyczny charakter baletu i jego baśniowy klimat. Spektakl nabiera jeszcze intensywności dzięki barwnym, bajecznym, tradycyjnym kostiumom Emila Wysockiego, które wraz z projekcjami Claire Barrow i doskonałą reżyserią świateł Pawła Jasińskiego tworzą zmysłowe, miłe dla oka dopełnienie pracy choreografów i tancerzy. 

Druga część jest równie ekscytująca jak pierwsza. Mini balet Valentino Zuchettiego kryje dynamiczną zmienność w klasycznym spokoju, emocjonalność w precyzji i pięknie muzyki. Choreografia „Journey Within” powstała na specjalnie zamówienie PBN Junior. Pochodzący z Włoch pierwszy solista Royal Ballet, inspirowany naturalnością i klarownością muzyki Juliusza Zarębskiego, przedwcześnie zmarłego, dziewiętnastowiecznego polskiego pianisty i kompozytora, przygotował ją z uwzględnieniem specyfiki tańca zaangażowanych artystów. Muzyka kojarząca się ze stylem Chopina, romantyzmem Liszta, salonową miniaturą doskonale oddaje też współczesne i ponadczasowe motywy, które odnalazł Zuchetti w kompozycji Zarębskiego. Dzięki zespołowi uzdolnionych wychowanków polskich szkół baletowych, wzruszające wykonanie i swoboda kreślonych ruchów, obok nieco „wykrzywionej” tonalności muzyki, są bardzo przekonujące. Mimo braku dużego doświadczenia scenicznego potrafią oni oczarować czytelnym, synkretycznym tańcem. Solistki i soliści zarażają energią, na pozór proste rysunki łączą się w skomplikowane sekwencje, partnerowania, grupowe układy, ujęte w karby przez muzyczne tworzywo. Intrygująca choreografia pozwala na niezwykłą „podróż w głąb siebie”, zarówno widzom, jak i wykonawcom. Napięcie podkreślają wykonane ze smakiem kostiumy, same w sobie symboliczne (tak jak poprzednio – autorstwa Emila Wysockiego) oraz odpowiednia gra świateł Pawła Jasińskiego i projekcje (ponownie Claire Barrow).

Na zakończenie crème de la crème – cały zespół Polskiego Baletu Narodowego Junior wykonuje wyrafinowane „Juvenalia” . Krzysztof Pastor wykorzystuje tu „minimalistyczną” muzykę współczesnego, amerykańskiego kompozytora Johna Adamsa. Pulsująca zmienność i dynamika, choć początkowo mogła onieśmielać tancerzy, budzi ich wewnętrzne pokłady uczuciowości. Złożoność faktury dźwiękowej przekłada się na ich ruch, zarówno uwodzicielski, jak i chłodny oraz brawurowe odczytywanie choreograficznych pomysłów i wymagań kierującego nimi Krzysztofa Pastora. Autor baletu zadbał o piękno obrazu, odpowiednią jasność przekazu i czystość ruchowego rysunku. Niepokorny, awangardowy, będący wyzwaniem dla kanonów tańca klasycznego, a jednocześnie emanujący muzyczną subtelnością pokaz wręcz porywa. Tak samo jak w poprzednich częściach przepiękną, taneczno-muzyczną opowieść ilustrują smakowite kostiumy i takież światło.

Wielkie brawa należą się wszystkim twórcom, ale szczególnie formacji młodych tancerzy. Z ciekawością i niecierpliwie czekam na powtórki oraz przyszły sezon – oby „Juvenalia 3” ponownie przyniosły teatromanom kolejne, świeże wrażenia.

Tytuł oryginalny

Energia młodości, precyzja tańca i wdzięk klasyki

Źródło:

Teatr dla Wszystkich

Link do źródła

Autor:

Anna Czajkowska

Data publikacji oryginału:

19.06.2024