U nas taniec egzystuje na uboczu, gdzie indziej bywa sztuką państwową - pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
Zakończony właśnie w Warszawie Międzynarodowy Festiwal Teatrów Tańca "Zawirowania" miał swą dziesiątą edycję i z racji jubileuszu zestaw zespołów był ciekawszy niż w poprzednich latach, a powodów do konstatacji, że taniec nowoczesny osiada na artystycznych manowcach - zdecydowanie mniej. W Polsce jest właściwie sztuką drugiego obiegu, niechętnie dotowaną przez samorządowe władze i bez własnego zaplecza. Czasem bywa dopuszczany na sceny innych teatrów, kontakty zagraniczne to efekt zaradności samych artystów. A jednak taniec u nas żyje i ma wierną, młodą publiczność, co potwierdzają każdego roku "Zawirowania". Mistrzowie z kibucu W świecie bywa inaczej, w Izraelu taniec nowoczesny zyskał rangę wręcz państwową. Uznano, że jako sztuka uwolniona od barier językowych, nieobciążona ideologią i polityką, nadaje się idealnie na promocję Izraela w świecie. Idą za tym odpowiednie sumy (także z MSZ) na działalność wielu zespołów. Izrae