EN

15.02.1976 Wersja do druku

Emigranci

Warszawski Teatr Współczesny wystawił "Emigrantów" Sławomira Mrożka. Przypomina mi się prapremiera "Tanga". Może dlatego, że tam także grali Michnikowski i Czechowicz. Jak zmienił się od tamtych czasów Mrożek, jak się zmienili jego bohaterowie... Mrożka zdaje się coraz mniej już podnieca zabawa w absurdalizm sytuacji, bawi go teraz groteskowość ludzkich słów i charakterów. Rzecz niby dzieje się w piwnicy (scenografia Ewy Starowieyskiej), jakieś rury, jakieś przewody i drzwi do nikąd wiodące, ale pejzaż to nieledwie księżycowy, zgodny z dwuznacznością tekstu, gdzie świat złączył się ze snem. Gra obu aktorów także tej zasadzie dwojakiej przynależności jest wierna. Niby obaj realni, prawie krwiści, bo też i groteskowi, zarówno przez jaskrawość kostiumu, jak też przez dosadność gestów. Ale obaj także odrealnieni, co Czechowicz uzyskuje dzięki kabaretowej krzykliwości, Michnikowski poprzez przerysowanie dialogowej frazy i taniec psych

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Kulisy nr 7

Autor:

Witold Filler

Data:

15.02.1976

Realizacje repertuarowe