"Jezdem" - to pierwsze słowo jakie pada ze sceny, przekręcone, śmieszne, ale określające może "jakość", czy "sposób" istnienia wypowiadającego. "Jezdem" - zamiast się roześmiać - myślimy. O tych dwóch z sutereny. O ich problemach, które są i naszymi problemami, o ich świecie, na którym my również żyjemy. Trzeba nam było pokazać, może przypomnieć, abyśmy pojęli swoją sytuację, my rzekomi nieemigranci, żyjący tu, w świecie z muchami. "Emigranci" Sławomira Mrożka to z pewnością jeden z najlepszych współczesnych utworów scenicznych; ze względu na problemów, jak i możliwość dotarcia do tzw. szerokich rzesz odbiorców. Czy ktoś zastanowi się nad treścią "Emigrantów" czy nie i tak z teatru wyjdzie zadowolony. Jeśli już tutaj jesteśmy to warto podkreślić, że "Emigranci" to utwór o dwojakim charakterze - jest płytki i głęboki zarazem, śmieszny i tragiczny, kasowy a jednocześnie o wielkich wartościach. Pomijając całą (tanią)
Źródło:
Materiał nadesłany
Radar nr 8
Data:
01.08.1976