"Diabły" wg scenar. Joanny Wichowskiej w reż. Agnieszki Błońskiej w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Myślę, że żaden szanujący się, profesjonalny reżyser, traktujący poważnie swój zawód, nie przyjąłby propozycji pracy w warszawskim Teatrze Powszechnym, który z każdą kolejną premierą stacza się coraz niżej. Bo byłoby to nie tylko dyshonorem dla reżysera, ale też - najoględniej mówiąc - zakwestionowaniem wiedzy merytorycznej, profesjonalizmu i przyznaniem się do amatorstwa i nieuctwa. Zwłaszcza po wystawieniu przez ten teatr takiej miernoty, pod każdym względem, jak "Diabły". Słowo "artyzm" jest twórcom spektaklu całkowicie obce. Nie mówiąc już o niedopuszczalnych w zawodowym teatrze elementach, jak brak fundamentalnego rzemiosła, czyli podstawowej wiedzy w zakresie warsztatu reżyserskiego i aktorskiego. Na stronie teatru można przeczytać, iż przedstawienie jest inspirowane opowiadaniem Jarosława Iwaszkiewicza "Matka Joanna od Aniołów". Wspomniana inspiracja jest tylko "hasłowa", bo w spektaklu tekst Iwaszkiewicza został całkowicie przein