EN

12.07.2010 Wersja do druku

Elżbieta Czyżewska

- U mnie grała taka skromna dziewczyna, Meryl Streep, która była tak zafascynowana ELŻBIETĄ CZYŻEWSKĄ, że wręcz chodziła za nią. Miałem wrażenie, że 'uczy się' jej - wspomina ANDRZEJ WAJDA.

To wielka, zapierająca dech w piersiach polska aktorka. Ma tu na Manhattanie swoje biuro, jej sekretarką jest Gertruda Stein. Na przyjęciu usłyszałam, jak Lawrence Weschler, pisarz, dziennikarz, postać nowojorskiego życia kulturalnego, tłumaczył innemu pisarzowi, kim jest stojąca obok nas Elżbieta Czyżewska. Przyjechałam na stypendium do New York Public Library, biblioteki w środku Manhattanu, tuż obok Bryant Parku. Tam właśnie przy jednym z setek stolików, za rzeźbą przedstawiającą Gertrudę Stein, słynną pisarkę i feministkę, Czyżewska miała zwyczaj przebywać w godzinach późnopopołudniowych (dla niej był to poranek, dzień miała przesunięty o jedną zmianę). - To co, za kwadrans w moim biurze? - dzwoniła. A za jakiś czas: - Już jestem za tyłkiem Gertrudy. Zbiegałam wtedy do Starbucka naprzeciw biblioteki i zamawiałam dwie kawy. Dla Eli Red Eye (Czerwone Oko), czyli duży kubek kawy amerykańskiej ze zwykłej maszynki z papier

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Elżbieta Czyżewska

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Wysokie Obcasy online/11.07

Autor:

Anna Bikont

Data:

12.07.2010