"Elvis" Magdaleny Zaniewskiej i Michała Siegoczyńskiego w reż. Michała Siegoczyńskiego w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Iwona Torbicka w portalu Kultura u Podstaw.
Sprzedał ponad bilion płyt na całym świecie. W latach 50. jego koncerty wywoływały zbiorową histerię, niektórym pozostało to do dziś. Co roku, 8 stycznia w Graceland, posiadłości Elvisa Presleya w Memphis, fani króla rock'n'rolla świętują jego urodziny. Bo Elvis wciąż żyje. Na scenie Teatru Nowego zmaterializował się i zmultiplikował. I daje czadu! Wszedł nie tylko do historii muzyki, ale także do historii świata. Jego piosenki rozpoznają małolaty i ich dziadkowie, choć co pierwsi trochę się tego wstydzą. Bo muzyka XX wieku miała jednego Króla - Elvisa Presleya. Tandetnie ubrany, z błyskotkami wszędzie gdzie się da, włosami ufryzowanymi w charakterystyczny "kaczy kuper", z ręką zahaczoną kciukiem o szeroki pasek spodni, swoim aksamitnym głosem doprowadzał publiczność do szaleństwa. Panie histeryzowały, panom podnosiło się ciśnienie. Wyuzdany, falujący biodrami, z lekko przymkniętymi oczami, śpiewał tak, jak nikt przed nim i nikt p