Logo
Magazyn

Elisabeth Portet: teatr lalkowy w Nohant był inicjatywą Fryderyka Chopina

22.07.2025, 08:31 Wersja do druku

Teatr lalkowy był inicjatywą Fryderyka Chopina. Podczas ostatnich miesięcy, które spędził w Nohant w roku 1846 inicjował organizację koncertów i pantomimy wokół pianina stojącego w salonie – powiedziała PAP współkuratorka wystawy „Teatr zapięty na ostatni guzik” Elisabeth Portet.

fot. M. Kazur/ NIFC

– Wszystko zaczęło się od pantomimy i zrodziło się z pomysłu Chopina. Improwizował przy fortepianie, podczas gdy młodzi zmieniali się w mimów i tańczyli balety komiczne – pisała George Sand pod koniec życia, wspominając przedstawienia lalkowe organizowane przez jej syna Maurice’a w rodzinnej letniej posiadłości w Nohant, w środkowej Francji.

Choć początkowo był tylko salonową rozrywką, ten rodzaj teatru stał się pasją Maurice’a Sanda na długie lata. W 1852 roku otworzył profesjonalną scenę lalkową w Paryżu, gdzie z powodzeniem wystawiał sztuki własnego autorstwa przez ponad 30 lat.

Wystawa „Teatr zapięty na ostatni guzik” jest jednym z przedsięwzięć realizowanych dzięki współpracy nawiązanej przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina z Domem George Sand w Nohant. W tamtejszym muzeum zachowało się wiele pamiątek po pisarce i jej rodzinie, w tym obszerna kolekcja eksponatów związanych z teatrem lalkowym wypożyczona i udostępniona polskiej publiczności przez Muzeum Fryderyka Chopina. Ze strony francuskiej współkuratorką wystawy jest Elisabeth Portet.

Polska Agnecja Prasowa: Ile marionetek znajduje się w Nohant?

Elisabeth Portet: Kolekcja marionetek w Nohant obejmuje około 200 postaci. Na potrzeby ekspozycji w Żelazowej Woli wybraliśmy najciekawsze z nich, w sumie około 70 obiektów. W gablotach spotkać można adwokata, chłopa, służącą, ale i groźnego cerbera. Można też zobaczyć rekwizyty wykonane na potrzeby spektakli. A także pociąg, który przejeżdżał przez scenę, gdy zmieniane były dekoracje.

PAP: Jaką role odegrał Fryderyk Chopin w powstaniu teatru lalkowego w Nohant?

E.P.: W gruncie rzeczy ten teatr lalkowy to była inicjatywa Fryderyka Chopina. Podczas ostatnich miesięcy, które spędził w Nohant w roku 1846 inicjował organizację koncertów i pantomimy wokół pianina stojącego w salonie. Świetnie bawili się tam wszyscy artyści goszczący w Nohant, a także domownicy.

Zaczęło się od improwizacji, które przerodziły się w prawdziwe sztuki teatralne. Oczywiście stopniowo, forma kształtowała się pod wpływem reakcji publiczności. I była to właśnie inicjatywa Fryderyka Chopina. W kolejnym – 1847 – roku Maurycy Sand zaczął tworzyć pierwsze lalki, początkowo bardzo proste. Kostiumy uszyła jego matka George Sand.

fot. M. Kazur/ NIFC

PAP: Teatr lakowy stał się pasją Maurycego...

E.P.: Maurycy Sand zajmował się nim przez niemal czterdzieści lat. To bardzo długo, więc pomiędzy pierwszymi lalkami, a tymi, które tworzył pod koniec, jest oczywiście ogromna różnica. Lalki prezentowane w Żelazowej Woli mają niezwykle wyraziste twarze. Można doszukać się w ich rysunku elementów karykatury.

Ale mówią nam znacznie więcej, co jest świadectwem geniuszu Maurice Sanda i wyrafinowania jego kreacji artystycznej. To nawet nie tyle karykatury, co w subtelny sposób przemycona krytyka społeczna.

Lalki mają więc charakter nieco satyryczny. Najlepszym tego przykładem jest postać adwokata. Wyraz jego twarzy niewątpliwie jest formą kpiny z tego, jak zachowują się przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości.

PAP: Prezentowane w Żelazowej Woli obiekty w Polsce można oglądać po raz pierwszy. Kolekcja lalek w Nohant jest unikatowa?

E.P.: Ten teatr lalkowy został w całości zachowany w domu, który stał się zabytkiem, aby zachować pamięć o George Sand i jej bliskich. Mamy wszystko, cały sprzęt niezbędny do realizacji spektakli, zatem nie tylko lalki i kostiumy, ale też scenografię, rekwizyty, światła i efekty dźwiękowe. Wszystko, co powstawało na przestrzeni prawie 40 lat. To niewątpliwie unikatowa kolekcja.

PAP: Maurycy Sand wciąż jest postacią nieco zapomnianą. Kim był, bo przecież nie tylko synem George Sand?

E.P.: Był znakomitym malarzem i rysownikiem, kształcił się m.in. w atelier Eugeniusza Delacroix. Był niezwykle wyczulony na kwestie społeczne, co pozwala go wpisać w krąg ważnych artystów XIX wieku. Rysował właściwie ciągle, stale doskonalił swój warsztat. Dzięki temu w sposób tak przekonywający umiał wypowiedzieć się także w rzeźbie, choć dość nietypowej – bo w postaciach lalek.

Wystawa „Teatr zapięty na ostatni guzik: Lalki sceniczne z Nohant” jest dostępna dla publiczności w Domu Urodzenia Fryderyka Chopina i Parku w Żelazowej Woli do 31 października.

Polska Agencja Prasowa jest patronem medialnym Instytutu Fryderyka Chopina.

Źródło:

PAP

Wątki tematyczne

Sprawdź także