EN

8.12.2017 Wersja do druku

Elfów nie widziałem, ale innym to się zdarza

- Polacy i Islandczycy są do siebie podobni - mówi Jacek Godek, tłumacz literatury islandzkiej, aktor. - Słyszałem nawet teorię, że tak naprawdę Islandczycy wywodzą się z południowej Polski, z Galicji.

Ponoć nawet rodzony syn przezywa Pana od islandofobów... - Fakt, mam w życiu dwa odlotowe hobby. Pierwsze z nich to Islandia, drugie to golf. Jak to się z Islandią zaczęło? - Miałem zaledwie jedenaście lat, chodziłem do Szkoły Podstawowej numer 67 w Gdańsku. Pewnego dnia usłyszałem, że wraz z całą rodziną przeprowadzamy się do Islandii, gdzie tata został charge d'affaires w polskiej ambasadzie. Ucieszył się Pan? - Nie miałem zielonego pojęcia, że istnieje coś takiego jak Islandia. Zresztą wiedza o tym państwie nie była wówczas w Polsce zbyt duża. Nawet moja nauczycielka od geografii zbyt wiele o nim nie wiedziała, a pani od przyrody prosiła, bym przywiózł jej stamtąd egzotyczne trawy. Potem okazało się, że trawy na wyspie są takie jak w Polsce i żadnej egzotyki w nich nie ma. Ale i tak w 1969 roku był to dla nas wszystkich egzotyczny Zachód... I nagle jedenastolatek przeniósł się ze środkowej Europy na wyspę leżącą po

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Elfów nie widziałem, ale innym to się zdarza

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki nr 285

Autor:

Dorota Abramowicz

Data:

08.12.2017