EN

8.11.2012 Wersja do druku

Elfia Matka przyćmiła nie tylko Calineczkę

"Calineczka" w reż. Artura Romańskiego w Teatrze Animacji w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Wydawać by się mogło, że wszyscy dobrze znamy historię Calineczki z baśni Andersena. A jednak, Arturowi Romańskiemu udało się nadać jej nie tylko nowy kształt sceniczny, ale przede wszystkim oczyścić z naleciałości czasu. Pomogli mu w tym: kompozytor Michał Łaszewicz i choreograf Władysław Janicki. Pierwszy akt jest bardzo tradycyjny w warstwie fabularnej i zbyt monotonny. Nieco raźniej robi się wraz z pojawieniem się na scenie Ropuchy (Elżbieta Węgrzyn) i Ropuszego Syna (Marta Wesołowska). Akcja nabiera właściwego tempa w akcie drugim, kiedy Calineczka spotyka się z Elfami, Kretem i Myszą... Calineczka za wszelką cenę próbuje odnaleźć swoje miejsce do życia, próbuje różnych jego smaków, chce być szczęśliwa. Uwięziona w mysiej dziurze tęskni do kwiatów na łące, do słońca, odrzuca oferty szczęścia u boku Kreta (znakomity w tej roli Marcel Górnicki). Jak to w bajce bywa, szczęście uśmiecha się do niej i trafia na rodzinę Elfów,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Elfia Matka przyćmiła nie tylko Calineczkę

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 261

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

08.11.2012

Realizacje repertuarowe