Telewizyjne Studio 63 pokazało bardzo piękne przedstawienie "Elektry" Eurypidesa w reżyserii Adama Hanuszkiewicza. Ta tragedia jest "prywatna". Ludzie w niej są ludźmi, nie pojęciami. Ajsychylos i Sofokles - powiada Arnold Hauser - wierzyli jeszcze w immanentną sprawiedliwość świata, u Eurypidesa człowiek jest już igraszką przypadku. Nieheroiczny światopogląd Eurypidesa i jego sceptycyzm zapowiadają koniec tragedii. Ale w jego dziełach jest wciąż owa bezwzględność w stawianiu spraw ludzkich. Weźmy "Hamleta" Szekspira. Tam, podobnie jak w "Elektrze", chodzi o pomstę na matce i ojczyźnie za zabicie ojca. Ile jednak Szekspir robi sobie z tym zachodu! Miłość Ofelii, śmierć Poloniusza, obłęd Ofelii. A ile zamieszania przynosi samo rozwiązanie! Bogu ducha winny i nie mający ze sprawą nic wspólnego Laertes rani Hamleta zatrutą szpadą i pomsta Hamleta na Królu przychodzi dosłownie w ostatniej chwili. Matki syn w ogóle nie zabił. Sama się otruła.
Tytuł oryginalny
"Elektra" w telewizji
Źródło:
Materiał nadesłany
Film nr 17