"Tu mówi Elektra" Marzeny Sadochy w reż. autorki w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Południe Włoch, małe miasteczko, w polskich warunkach byłaby to właściwie duża wieś, bo Morciano di Leuca ma niespełna 3,5 tys. mieszkańców. Na budynku ratusza, tuż obok posterunku karabinierów i dokładnie na wprost kościoła, wisi tablica z inskrypcją: "Pamięci wszystkich kobiet, które zginęły z ręki tych, którzy twierdzili, że je kochają". Wisi i nikomu nie przeszkadza. A w zdumienie wprawia najwyraźniej tylko nas, turystów z Polski, którzy stoją jak zamurowani, przecierając oczy i zazdroszcząc Włochom. Cóż, w naszym kraju, gdzie ratyfikację konwencji przeciw przemocy wobec kobiet oprotestowali zarówno przedstawiciele dzisiejszego rządu, jak i środowisk katolickich, trudno sobie wyobrazić, żeby podobne świadectwo mogło zawisnąć naprzeciwko któregokolwiek z katolickich kościołów, niezależnie od tego, czy znajdowałby się na wsi, czy w dużym mieście. W Polsce nie ma tablic, ale są jeszcze teatry, które zachowały margines wolności