EN

14.11.2011 Wersja do druku

Elektra i trzy kury

"Obywatelka El" w reż. Ewy Ignaczak Teatru Stajnia Pegaza na Sopockiej Scenie Off de Bicz. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Gasną światła na widowni, wtem nieoczekiwanie w mroku rozlega się gdakanie kur. Zaraz, a może jesteśmy w kurniku? Może trafiłam na komedię Arystofanesa "Ptaki"? Spokojnie, to jednak czcigodny Sofokles i jego "Elektra", czyli "Obywatelka EL" w reżyserii Ewy Ignaczak i wykonaniu aktorów Teatru Stajnia Pegaza, a trzy kury zastępują antyczny chór. Przyznaję, że trzeba sporej odwagi, żeby pokusić się o wystawienie tej antycznej tragedii. Rola Elektry wymaga bowiem znakomitej gry aktorskiej. Jest w tej postaci wielka rozpiętość uczuć - od delikatnych, głęboko wzruszających tonów miłości do ojca i brata do nieugiętej woli zemsty, mocnej nienawiści wobec morderców. Wydaje mi się, że Ewa Ignaczak postanowiła wziąć sztukę w nieco ironiczny cudzysłów, pokazując, że "dziwny jest ten świat", jak śpiewa na koniec przedstawienia Czesław Niemen. Jednocześnie dyskretnie daje nam do zrozumienia, że to tylko teatr, gra konwencjami. Dlatego już od wejścia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Elektra i trzy kury

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki nr 264

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

14.11.2011

Realizacje repertuarowe