Estrada Poetycka Teatru W.P.
Role w tej sztuce są wyjątkowo trudne i wdzięczne. Trudne, bo mało w niej stosunkowo symetrycznie rozłożonych dialogów; każda z postaci ma momenty, w których wysuwa się na pierwszy plan i wtedy właściwie ona wygłasza monolog, przerywany rzadkimi uwagami pozostałych osób; ale przecież wszyscy inni aktorzy muszą wtedy stać na scenie i słuchać, dopóki znów szczęśliwie dla któregoś z nich on sam nie dojdzie do głosu, a inni zamilkną. Wdzięczne zaś są te role dla tego, że można z nich zrobić wspaniałe rzeczy. Bardzo przemyślaną, jednolitą i efektowną koncepcją aktorską jest Egistos J. Kreczmara. Istota zagadnienia polega tu bodajże na tym, aby być w pierwszym i w drugim akcie człowiekiem tym samym, a jednak innym głęboko odmienionym; "spodziewali się ciebie, a przyszedłeś nie ty" - mówi mu o tej przemianie Żebrak. Jakoż istotnie Egistos z pierwszego aktu to trochę senna i znudzona swym bytowaniem, choć bardzo inteligentna larwa, z któr