To sztuka o życiu, o nieporozumieniach rodzinnych opowiedziana w dusznej atmosferze Południa Stanów Zjednoczonych lat 30-tych XX w. Matka za wszelką cenę chce dla wszystkich dobrze, córka izoluje się od świata, bo się go panicznie boi, syn ucieka z domu w nocne eskapady, no i potencjalny narzeczony córki. "Szklana menażeria" Tennessee Williamsa, bo o niej mowa, to najnowsza propozycja elbląskiego teatru. Premiera już w sobotę 18 września.
"Szklana menażeria" - pierwszy przebój Tennessee Williamsa - miała swą premierę na Brodwayu w roku 1945. Akcja sztuki rozgrywa się w St. Louis podczas Wielkiego Kryzysu - jest tragiczną opowieścią o utraconych marzeniach, nieporozumieniach rodzinnych, konfliktach. - Sztuka jest o życiu - mówi Mirosław Siedler, dyrektor Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. - Cztery osoby nie potrafią dostosować się do rzeczywistości, żyją w świecie, który minął. Amanda - matka - chce mieć kontrolę nad wszystkimi i wszystkim. Nie przejmuje się tym, co jej dzieci przeżywają naprawdę. Ona zawsze działa w dobrej intencji tylko jej to nie wychodzi. Z kolei dzieci nie potrafią jej zrozumieć i na tym polega cały dramat - kwituje dyrektor. - To sztuka o Laurze - twierdzi natomiast Maria Makowska-Franceson, która w tym spektaklu gra Amandę. - Ta dziewczyna boi się świata. Jest zamknięta, boi się ludzi, ma swoją szklaną menażerię, która jest dla niej ws