Ewa Gałązka: Nie po raz pierwszy w Pani rolach pojawia się wątek dzieciobójstwa. Przed Łucją grała Pani Jewdochę w "Sędziach" Wyspiańskiego w Teatrze Polskim w Warszawie. Iza {#os#4202}Kuna{/#}: To było dla mnie traumatyczne przeżycie, przede wszystkim ze względu na powtarzalność. Pracowałam wtedy na bardzo podobnych emocjach jak w sztuce {#os#36148}Pruchniewskiego{/#}. Zawsze korzystam z tego, co sama przeżyłam. A jedna i druga sztuka jest o ogromnej samotności, pragnieniu kochania i o cierpieniu. Rola Łucji jest nietypowa. Wypowiada niewiele słów. Jej tragedia musi być pokazana inaczej. Poza etycznym wymiarem tragedii dzieciobójstwa dramatyzm tej sztuki zawiera się w wyobcowaniu tej dziewczyny. Ona ma ogromną trudność w byciu z drugą osobą. Kocha męża, ale nie dostaje od niego miłości. Teściowa jej nie cierpi. We wsi jest obca. Nie ma rodziny, wychowała się w domu dziecka. Żyje w ogromnym lęku i poczuciu winy. Łucja w końc
Tytuł oryginalny
Ekstremalna Łucja
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - dodatek Gazeta Wyborcza Nr 219