Szansą dla spektaklu "Ekspozycjoniści" jest czas - młodzi aktorzy odważą się ryzykować i szukać rozwiązań, dzięki którym ich postaci zaczną być ciekawsze i bardziej niejednoznaczne - o spektaklu "Ekspozycjoniści" w reż. Waldemara Śmigasiewicza w PWST w Krakowie pisze Marta Bryś z Nowej Siły Krytycznej.
Trudno powiedzieć, o czym reżyser chciał opowiedzieć w spektaklu "Ekspozycjoniści". Trudno też zrozumieć, dlaczego nie zachęcił absolwentów PWST do większej odwagi na scenie, zamiast pozwolić im ukryć się w bezpiecznej przestrzeni lekkiego żartu. Aktorzy nie dostali szansy na pokazanie swojego talentu, a ostatecznie taka powinna być idea spektaklu dyplomowego wydziału aktorskiego. W sali muzealnej stoją dwa posągi ludzkie, ubrane w garnitury i kapelusze. Biel podłogi i ścian zaburzają jedynie czarne ślady butów turystów, tłumnie przybywających na wystawę. Na trzech ścianach drzwi wyjściowe do innych sal muzeum. Struktura dramatu Ribesa nie posiada klasycznej akcji, bardziej koncentrując się na analizie języka i sposobów komunikacji. Mieszczańska rodzina przybywa do Muzeum w Paryżu, by obejrzeć arcydzieła wielkich malarzy minionych epok i wziąć udział w nowoczesnym eksperymencie artystycznym. Matka (Magdalena Grąziowska) kłóci się z Ojcem (�