"Beczka prochu" Dejana Dukovskiego w reżyserii Grażyny Kani, niemieckiej reżyserki polskiego pochodzenia, to z pewnością najlepszy spektakl w Teatrze Wybrzeże od kilku ładnych lat. Dawno nie tworzył tu reżyser, którego praca z aktorem przyniosłaby taki rezultat. Dawno nie widziałam tak znakomitego aktorstwa, jak Piotra Jankowskiego. Dawno nie miałam okazji zachwycać się tak klarowną, prostą a jednocześnie dopracowaną w każdym szczególe, przemyślaną inscenizacją. Dawno też nie urzekła mnie tak scenografia, jak ta, którą stworzył Vinzenz Gertler. "Beczka prochu" porusza niezbyt dziś atrakcyjny temat. O konflikcie na Bałkanach było głośno, teraz oczy zwrócone są na Bliski Wschód. Informacje o wojnach atakują nas przez wszystkie media, toteż niewielu chce dotykać tego tematu poprzez teatr. Ale Grażyna Kania nie wydobywa z tekstu Dukovskiego egzotyki. Owszem, rozpoczyna i kończy rytmami a la Bregović, osadzając spektakl w lekko słowia
Tytuł oryginalny
Eksplozja prostoty
Źródło:
Materiał nadesłany
Didaskalia nr 4